Kino-interwencji, czyli kino uważne na człowieka
Diana Dąbrowska
Jak mawiał sam Kieślowski: Kiedy pytają mnie dlaczego robię filmy, odpowiadam zawsze: dlatego, że chce porozmawiać. (…) Rozmowa polega na tym, że znajdujesz u kogoś innego to, czego nie masz w sobie. I co z kolej powoduje, że odnajdujesz w sobie coś nieoczekiwanego. Festiwal Filmowy „Hommage à Kieślowski” od zawsze stawiał na pierwszym miejscu możliwość spotkania i rozmowy z drugim człowiekiem. Każda edycja inicjowała wnikliwą dyskusję nie tylko o twórczości i osobie Kieślowskiego, ale przede wszystkim o lękach i bolączkach, jakie współcześnie nas trapią.
Jedną z najważniejszych idei, jakiej patronował reżyser Przypadku, jest filozofia dialogu, otwarcie się na drugiego człowieka, pielęgnowanie relacji „Ja i Ty”. Jak pisał jeden z ojców tejże filozofii, Martin Buber: Człowiek staje się osobą dopiero w relacji do Ty, (…) relacja jest wzajemnością. Dopiero gdy indywiduum uzna drugiego w całej jego inności jako siebie, jako człowieka, i w ten sposób przedrze się ku drugiemu, wtedy – w tym bliskim i przemijającym spotkaniu przełamie ono swoją samotność. Podobnie definiuje przesłanie Kieślowskiego Krzysztof Piesiewicz, legendarny scenarzysta, najważniejszy współpracownik polskiego reżysera, bardzo bliski przyjaciel: Mówiąc o innym człowieku, Krzysztof wielokrotnie powtarzał: „Pamiętaj, że on chce tego samego, co ty. Chce kochać i być kochanym. Chce mieć poczucie podmiotowości, godności, on przebiera nogami tak samo, jak ty, żeby odnaleźć swoje miejsce w otaczającej rzeczywistości”. O to Krzysztofowi chodziło, o tę uważność na drugiego.
Budując program tegorocznej edycji festiwalu kierowaliśmy się właśnie tymi myślami. Chęcią – czy wręcz potrzebą wpłynięcia na rzeczywistość, interwencji. W obecnej, jakże trudnej i bolesnej rzeczywistości społeczno-politycznej nie powinniśmy być bierni. Nie ma wątpliwości, że ludzie działający w obszarze kultury – począwszy od artystów po osoby tworzące festiwale i przeglądy – muszą dziś zaangażować się społecznie, a kino ma największą szansę, aby skutecznie przemówić do najszerszej widowni, inspirować ważne działania i uczyć o społecznej sprawiedliwości. Wyselekcjonowane przez nas filmy opowiadają o bohaterach i bohaterkach – zarówno młodszego jak i starszego pokolenia – którzy próbują dokonać w swoim otoczeniu ważnej zmiany, dla siebie i innych. Otoczeniu niekiedy bardzo brutalnym i pozbawionym zasad oraz moralności. Ten rodzaj narracji odnajdziemy w takich filmach jak Ziemia jest niebieska jak pomarańcza (The Earth is Blue as an Orange, 2020) Iryny Tsilyk, Wszystkie nasze strachy (2021) Łukasza Rondudy i Łukasza Gutta czy Nosorożec (Nosorih, 2021) Olega Sentsova.
W ramach tytułowej sekcji „Hommage” zamierzamy wrócić do filmu, który 20 lat temu miał swoją premierę podczas gali otwarcia festiwalu w Berlinie. Filmu, który powstał na podstawie jednego z ostatnich scenariuszy wybitnego duetu Kieślowski-Piesiewicz – Nieba (Heaven, 2002) Toma Tykwera z Cate Blanchett i Giovannim Ribisim w rolach głównych. Po premierowym seansie na Berlinale pisano o nim: Do nieba trafiamy bez względu na kolor skóry, narodowość czy miejsce zamieszkania. Ten piękny film jest przykładem na to, że wszyscy czujemy się podobnie, podobnie kochamy i płaczemy. To triumf człowieczeństwa nad uprzedzeniami.
Co dziś mogłaby oznaczać próba stworzenia „raju na ziemi”? Czy wszelkimi środkami można dochodzić sprawiedliwości i tzw. większego dobra? Czy wciąż aktualna jest definicja współautora scenariusza Krzysztofa Piesiewicza: Raj oznacza dla mnie tęsknotę, którą nosimy w sobie, jest „składnikiem” każdego człowieka, punktem szczytowym materializowania się dobra. Czasem tęsknota za rajem bywa wykorzystywana przez manipulatorów żądnych władzy nad drugim człowiekiem.
Dla rozwoju Archiwum Twórczości Krzysztofa Kieślowskiego to bardzo ważne, aby skupić się nie tylko na sylwetce Kieślowskiego-reżysera, ale też Kieślowskiego-scenarzysty. W związku z tym także na współpracy scenariuszowej z „partnerem wspólnego artystycznego kina” – Krzysztofem Piesiewiczem. To właśnie obecność Krzysztofa Piesiewicza, a także współpracowników Kieślowskiego i jego wspaniałej rodziny w osobach żony Marii Kieślowskiej i córki Marty Hryniak, jest dla nas najlepszą drogą uczczenia 20-lecia filmu Niebo. Dzieła, które dokonuje prawdziwej interwencji w ludzkich sumieniach i zostaje na długo „pod skórą”.
W sekcji „Hommage” prezentowane będą także dokumenty: ikoniczne Gadające głowy z 1980 i wyprodukowane przez Instytut Adama Mickiewicza Gadające głowy 2021 w reżyserii jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów młodego pokolenia, Jana P. Matuszyńskiego. Wybór nie jest przypadkowy – pragniemy stworzyć w czasie festiwalu przestrzeń, w której widzowie (przede wszystkim ukraińska społeczność mieszkająca obecnie w regionie) mogliby nagrać swoje odpowiedzi na słynne pytania Kieślowskiego („Kim jesteś?”, „Czego byś chciał?”, „Co jest dla ciebie najważniejsze?”). Zebrany materiał może stać się niezwykle symptomatycznym i cennym świadectwem obecnych czasów; Zależy nam również na tym, by choć w tak symboliczny sposób oddać głos, tym którym siłą został on odebrany. Na festiwalu pokażemy także drugi film w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego – Żeby nie było śladów (2011). Głośny i wielokrotnie nagradzany film powracający do bulwersującej sprawy zabójstwa Grzegorza Przemyka, to dzieło ważne i wybitne. Jak w swojej relacji z MFF w Wenecji pisał Łukasz Muszyński: Był kiedyś reżyser, który u szczytu swojej świetności kręcił filmy takie jak Żeby nie było śladów – traktujące o bolesnej polskiej przeszłości, a zarazem potrafiące odnaleźć w niej uniwersalne, ciągle żywe dylematy. Wiem, że Jan P. Matuszyński nie chciałby być porównywany do Andrzeja Wajdy, ale nic na to nie poradzę. Jego nowe dzieło zostawia w głowie ślady podobne do tych, które dawno temu robiły Popiół i diament oraz Człowiek z marmuru. Matuszyński nie ukrywa w rozmowach, że cennym punktem odniesienia dla niego było Bez końca Kieślowskiego.
Reprezentacja kina polskiego w programie festiwalu jest w tym roku imponująca, a jeszcze bardziej nas cieszy, obecność na nim artystów i artystek, możliwość dyskusji, wymiany opinii i spostrzeżeń. W sekcji Nowe Kino Polskie znalazły się tak świetne i różnorodne filmy jak: Ucieczka na srebrny glob (2021) Kuby Mikurdy, Film balkonowy (2021) Pawła Łozińskiego, Lombard (2022) Łukasza Kowalskiego, Sonata (2021) Bartosz Blaschke, Piosenki o miłości (2021) Tomasza Habowskiego.
Jedną z najważniejszych bohaterek festiwalu będzie hiszpańska reżyserka Carla Simón, zwyciężczyni Złotego Niedźwiedzia na tegorocznym Berlinale. Młoda hiszpańska twórczyni jest jedną z kluczowych przedstawicielek nowego hiszpańskiego kina. Jak pisał Wojtek Tutaj w swojej recenzji nagrodzonego Alcarràs (2022): Już w debiutanckim Lecie 1993 ujawniła wielkie pokłady wrażliwości, portretując sześcioletnią dziewczynkę mierzącą się z traumą po śmierci matki. Alcarràs, drugi pełnometrażowy film autorki, przepełnia ta sama empatia i ciepło względem bohaterów, sprawiając, że widz prędko i na stałe się z nimi zaprzyjaźnia. Nie przypominają oni wymyślonych na potrzeby scenariusza postaci, tylko zwyczajnych ludzi z sąsiedztwa. Podczas tegorocznego Hommage à Kieślowski zostaną pokazane wszystkie najważniejsze filmy Simón: pełne metraże Lato 1993 (Estiu 1993, 2017) i najnowszy Alcarràs oraz dwa krótkie metraże – Korespondencja (Correspondencia 2020) i Później też (Después también 2019). Sekcja poświęcona „czułym opowieściom” hiszpańskiej narratorki jest realizowana dzięki wsparciu Instytutu Cervantesa w Krakowie i współpracy z Fundacją AVA Arts. Pragniemy tutaj szczególnie podziękować osobie, która za swoje zasługi promocji hiszpańskiego kina w Polsce i polskiego kina w Hiszpanii powinna dostać niejeden medal – Joannie Bardzińskiej. Polecamy z całego serca wszystkie działania, które prowadzi Fundacja AVA Arts, a jedną z nich jest chociażby coroczny przegląd kina Mistrzów kina hiszpańskiego.
„Hommage à Kieślowski” nie zapomina o filmowej klasyce. Historyczny Kinoteatr „Zdrowie” w Sokołowsku to zresztą przestrzeń, w której młody Krzysztof Kieślowski kolekcjonował pierwsze, ważne doznania filmowe. W ramach sekcji „Ukochane filmy Kieślowskiego” pokażemy jedno z najważniejszych dzieł Charliego Chaplina – Dyktatora (The Great Dictator, 1940). Zależy nam na tym, aby wzruszająca przemowa wieńcząca dzieło brytyjskiego twórcy, wybrzmiała bardzo mocno zarówno dla polskiej jak i ukraińskiej publiczności. Ta przemowa to nic innego jak esencja humanizmu i ludzkiej wrażliwości; Nie traci ona na aktualności, a dziś wybrzmiewa równie mocno jak w momencie powstania.
Przepraszam, ale nie chcę być cesarzem.
To nie moje zadanie. Nie chcę nikim rządzić ani nikogo podbijać.
Wolałbym wszystkim pomagać: Żydom, gojom, czarnym i białym. Wszyscy chcemy sobie pomagać, ludzie właśnie tacy są.
Chcemy żyć szczęściem innych, nie ich krzywdą. Nie chcemy się nienawidzić i sobą pogardzać.
Na tym świecie jest miejsce dla wszystkich, a dobra Ziemia daje obfitość każdej istocie.
Nasze życie może być wolne i piękne, ale zapomnieliśmy jak żyć.
Chciwość zatruła ludzkie dusze. Zniewoliła świat nienawiścią, marszowym krokiem doprowadziła nas do nędzy i rozlewu krwi.
Osiągnęliśmy dużą prędkość, ale zamknęliśmy się w sobie.
Maszyny, które miały nam dać bogactwo, wpędziły nas w niedostatek.
Wiedza uczyniła nas cynicznymi, spryt sprawił, że staliśmy się twardzi i nieżyczliwi.
Za dużo myślimy, za mało czujemy.
Bardziej niż maszyn potrzebujemy być ludzcy, bardziej niż inteligencji, potrzebujemy życzliwości i delikatności. Bez tych cech nasze życie wypełnia przemoc, która zgubi nas wszystkich.
Samoloty i radio przybliżyły nas do siebie. Sama natura tych wynalazków woła o dobro w człowieku, o uniwersalne braterstwo, o jedność nas wszystkich.
Nawet w tej chwili mój głos dociera do milionów ludzi na świecie, milionów zrozpaczonych mężczyzn, kobiet i małych dzieci, ofiar systemu, który zadaje ludziom tortury i niewinnych pozbawia wolności.
Wszystkim, którzy mnie słuchają mówię, nie traćcie ducha. Nieszczęście, które nas dotyka jest tylko dziełem chciwości, zgorzknienia ludzi, którzy boją się postępu ludzkości. Nienawiść tych ludzi minie, a dyktatorzy umrą.
Moc, którą odebrali ludziom, wróci do nich.
(…)
Nie jesteście maszynami! Nie jesteście bydłem! Jesteście ludźmi! Macie w sercach miłość do ludzkości. Nie ma w was nienawiści.
Tylko ci, którzy nie zaznali miłości, czują nienawiść.
Tylko niekochani i nieludzcy ludzie są zdolni do nienawiści.
Fragment przemowy z filmu Dyktator Charliego Chaplina